Dzięki Twitterowi natknęliśmy się na historię judaistycznego artefaktu, który powstał w Skarżysku-Kamiennej. Została ona opisana na stronie znanego na całym świecie izraelskiego instytutu Yad Vashem.
Izraelski instytut Yad Vashem prowadzi na swoim koncie na Twitterze akcje o nazwie Artefakt Tygodnia. Tym razem zaprezentowano artefakt, którego historia wiąże się ze Skarżyskiem-Kamienną. Chodzi o szofar, czyli instrument, za pomocą którego ogłaszano ważne wydarzenia, takie jak początek postu wojny, czy roku jubileuszowego. Był również używany w celach liturgicznych. W czasach bardziej współczesnych stukrotne powtórzenie dźwięku szofaru obwieszcza początek judaistycznego Nowego Roku.

Mosze Winterter w czasie II Wojny Światowej trafił do Skarżyska-Kamiennej. Pracował pod przymusem w warsztacie metalowym opanowanej przez Niemców Państwowej Fabryki Amunicji. Pomysł na wykonanie szofaru podsunął mu współwięzień, radoszycki rabin Icchak Finkler.
Znalezienie rogu barana, z którego zgodnie z żydowskim zwyczajem, robi się szofar, nie było wcale prostym zadaniem. Niemcy mocno pilnowali fabryki. Rabinowi udało się przekupić jednego ze strażników, aby dostarczył barani róg, ale dopiero za drugą łapówką wykonał zlecenie.
Jednak Winterer nadal nie był przekonany do pomysłu. Przygotowanie w warsztacie metalowym przedmiotu, który nie był elementem uzbrojenia, czy nawet przenoszenie czegokolwiek pomiędzy koszarami a warsztatem, niosło ze sobą karę natychmiastowej śmierci.
Pomimo niebezpieczeństwa Mosze Winterter wykonał szofar i w przeddzień święta przyniósł go rabinowi. Wieść rozeszła się. W wigilię Rosz ha-Szana więźniowie zebrali się na modlitwę i usłyszeli odgłosy szofaru.
Twórca artefaktu trzymał go przy sobie przez cały okres uwięzienia w Skarżysku-Kamiennej i udało mu się go zatrzymać nawet wtedy, gdy został przeniesiony do obozu w Częstochowie. Stamtąd trafił do Buchenwaldu, a szofar pozostał w Częstochowie. Został przekazany lokalnej społeczności żydowskiej, a następnie wywieziony do Stanów Zjednoczonych. Mosze Winterter po wojnie wyemigrował do Izraela. W 1977 roku asystował przy przeniesieniu szofaru do Yad Vashem, światowego centrum pamięci o ofiarach holokaustu. Tę historię można przeczytać na stronach Yad Vashem, klikając w link.