16 C
Skarżysko-Kamienna
niedziela, 28 kwietnia, 2024

507-145-748

Strona głównaInformacjeHistoriaGdy po ulicach Skarżyska biegały lwy

Gdy po ulicach Skarżyska biegały lwy

Opublikowane:

Najczęściej Komentowane

Osiedle-twierdza. Co skrywa Milica?

Obecne Skarżysko-Kamienna powstało z połączenia kilku okolicznych wsi. Jedną...

Kronika Policyjna

Jeden z epizodów, jaki miał miejsce w tamtych dniach, związany był z przebywaniem na stacji słynnego cyrku Staniewskich, który w wagonach kolejowych przewoził m.in. dzikie zwierzęta. Kilka lwów uciekło z klatek i biegało po okolicy obecnych dzielnic Kamienna, Przydworcowe i Podemłynek.

O tym, że 1 września 1939 roku Niemcy napadły na Polskę, chyba każdy uczył się w szkole. Podobnie jak o dzielnej obronie Westerplatte, czy innych heroicznych czynach, jakie miały miejsce w Polsce na początku drugiej wojny światowej. Jak jednak pierwsze dni owego konfliktu wyglądały w naszym rodzinnym mieście? Jak zorganizowana była obrona czy ewakuacja? Aby odpowiedzieć na te pytania, należałoby zacząć od dni poprzedzających kampanię wrześniową. Skarżysko-Kamienna stanowiło niezwykle ważny punkt strategiczny na mapie ówczesnej Polski.

Przez nasze miasto przechodził jeden z najważniejszych węzłów kolejowych kraju, ponadto w Skarżysku działały fabryka amunicji i przemysł odlewniczy. O znaczeniu miasta wiedzieli zarówno Niemcy, jak i sztab generalny II RP. Dlatego też już w pierwszej połowie sierpnia 1939 roku powołano kpt. Stanisława Gontarskiego na stanowisko dowódcy obrony miasta. Oficer ten w krótkim czasie stworzył grupę współpracowników złożoną z emerytowanych oficerów i oficerów rezerwy zatrudnionych w fabryce amunicji.

Działania rozpoczęto od przeszkolenia służb sanitarnych, łącznościowych i przeciwpożarowych, zaopatrując ich w dodatkowy sprzęt zarówno medyczny, jak i gaśniczy. Dzięki licznym ochotnikom przygotowano prywatne piwnice oraz miejskie schrony w razie potencjalnych nalotów bombowych. Czynnie w owych pracach brali udział ludzie z różnych warstw społecznych, w tym dużą aktywnością odznaczyli się Skarżyscy harcerze.

Jednocześnie pod koniec sierpnia sprowadzono w okolice miasta oraz do samej fabryki amunicji, artylerię przeciwlotniczą oraz działa kalibru 40 mm. Rozpoczęto także mobilizację, początkowo tajną i tylko żołnierzy rezerwy, by nie wzbudzić paniki, jednak już 30 sierpnia ogłoszono mobilizację ogólną.

Tak przygotowane miasto dowiedziało się o ataku Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku już o godzinie 6:40 rano. Pierwsze oznaki konfliktu Skarżyszczanie ujrzeli dnia następnego, gdy nastąpił zmasowany wyładunek transportów wojskowych na stacji kolejowej. Horror wojny dotarł do naszego miasta 3 września, gdy rozpoczęły się bombardowania, trwające przez kolejne kilka dni. Nieustanne naloty Luftwaffe, zniszczyły większość obrony miasta, przerwały linie zaopatrzenia i zrównał z ziemią stację kolejową oraz część budynków mieszkalnych.

Jeden z epizodów, jaki miał miejsce w tamtych dniach, związany był z przebywaniem na stacji słynnego cyrku Staniewskich, który w wagonach kolejowych przewoził m.in. dzikie zwierzęta. W wyniku bombardowań kilka lwów uciekło z klatek i biegało po okolicy obecnych dzielnic Kamienna, Przydworcowe i Podemłynek. Widok tych wystraszonych zwierząt przemykających ulicami wśród wybuchów, pyłu i szukających schronienia obywateli musiał być iście abstrakcyjny, ukazujący w pełni szaleństwo wojny.

Odwrót oraz masową ewakuację miasta ogłoszono 7 września w wyniku przybycia z okolicznych wsi mas uchodźców i wycieńczenia walczących żołnierzy. Do końca owego dnia w Skarżysku nie było żadnych żołnierzy. Wskutek nalotów życie straciło trzydzieści siedem osób, liczba rannych nie został w pełni udokumentowana.

Klęska owa nie wynikała ze słabej organizacji skarżyszczan czy braku heroizmu, a spowodowana była nieprzygotowaniem części wyższego dowództwa. Mimo że Skarżysko w planach Naczelnego Wodza marsz. Edwarda Śmigłego-Rydza odgrywało ważną rolę, poglądu tego nie podzielał gen. Stefan Dąb-Biernacki, dowódca armii „Prusy”, która to po części stacjonowała na terenach obecnego województwa świętokrzyskiego.

Tu należy zaznaczyć, że gen. Dąb-Biernacki brał czynny udział w walkach niepodległościowych i był patriotą, lecz jednocześnie uchodził za skrajnego konserwatystę, zaś jego poglądy wojskowe uważane były za zacofane. W jego wypadku niestety sprawdziło się przysłowie „każdy generał przygotowany jest na wojnę, która już była”.

W wyniku wielu błędów owego generała, a także braku znajomości nowoczesnego pola walki, obrona wielu miejscowości, w tym i Skarżyska, bardzo szybko upadła. Pomimo zajęcia przez Niemców Skarżyska we wrześniu, już w październiku tego samego roku powstały pierwsze komórki oporu wobec okupanta. Przez kolejne dni, miesiące i lata działało na terenie miasta wiele organizacji podziemia. Tworzyli je zaś zwykli ludzie, mieszkańcy Skarżyska, którzy zaledwie kilka tygodni wcześnie widzieli, jak ich miast popada w ruinę.

Udostępnij lub Wyślij Znajomym

Obserwuj Nas w Social Mediach

Najnowsze na wSkarzysku.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najważniejsze Informacje

O Nas

Wydawcą portalu wSkarzysku.pl jest Stowarzyszenie Lorem Ipsum

© 2023 wSkarzysku.pl | Stowarzyszenie Lorem Ipsum.

Redakcja

ul. Powstańców Warszawy 7

26-110 Skarżysko-Kamienna

TEL. +48 507-145-748

e-mail: biuro@wskarzysku.pl