Część świadków zdarzenia twierdziła, że kobieta świadomie skoczyła z balkonu. Na szczęście przeżyła upadek. W mieszkaniu pozostało dziecko bez opieki.
Po godzinie 17:30 świadkowie zauważyli, że w bloku mieszkalnym przy skrzyżowaniu ul. Norwida i Piłsudskiego kobieta zwisa z balkonu, trzymając się barierki. Po chwili spadła na trawnik przed budynkiem. Na miejsce zostały wezwane służby, które potwierdziły m.in. złamanie nogi. W mieszkaniu pozostało 2,5-letnie dziecko bez opieki. Strażacy sforsowali drzwi do mieszkania, aby pogotowie mogło sprawdzić jego stan.
Początkowo część świadków zdarzenia zebranych pod blokiem, twierdziła, że kobieta świadomie skoczyła z balkonu. To się jednak nie potwierdziło. Służby podały, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia był wypadek podczas mycia okien.