Przed reprezentacją Polski historyczna chwila. Szansa na powtórkę z Francji i zagranie minimum 4 meczów. Po raz pierwszy w historii mistrzostwa odbywają się w kraju arabskim. Szkoda tylko, że tak wielkie futbolowe święto wymieszane jest ze skandalami i ludzką tragedią.
Wszyscy polscy kibice marzą o tym, żeby nasza narodowa reprezentacja zagrała na tym mundialu więcej niż 3 grupowe mecze. W ubiegłych latach hurraoptymizm kończył się razem z pierwszym turniejowym meczem, kiedy dostawaliśmy „w trąbę” z takimi potęgami jak Senegal czy Słowacja.
Powtórkę z 2016 bierzemy w ciemno
Chyba każdy się ze mną zgodzi, że na tych mistrzostwach powtórkę z 2016 roku bierzemy w ciemno. Mieliśmy wtedy w grupie Niemcy, Ukrainę i Irlandię Północną. Po dwóch wygranych i remisie z Niemcami udało nam się wyjść z drugiego miejsca. Potem trafiliśmy na Szwajcarię, z którą wygraliśmy po rzutach karnych, a decydującą bramkę strzelił wtedy Grzegorz Krychowiak. Wszyscy pamiętamy wspaniałe bramki Błaszczykowskiego i Milika. Krychowiaka pamiętamy jako szefa środka pola i Fabiańskiego, który zamurował naszą bramkę. Wtedy udało nam się dojść do ćwierćfinału i przez niefart Kuby Błaszczykowskiego i pudło podczas serii rzutów karnych, ostatecznie to Portugalczycy przeszli dalej i wygrali cały turniej.
Czary w Rosji
W 2018 też wszyscy wierzyliśmy w powtórkę scenariusza z Francji. Udane eliminacje, ten sam wspaniały trener, najsilniejsze ogniwa w kadrze i rywale, którzy nie mieli prawa powąchać piłki. Zaczęło się z Senegalem. Szamani zaczarowali swoją bramkę, a także Krychowiaka, który asystował przy bramce Szczęsnego. Skończyło się 2:1… potem lekcje gry w piłkę nożną pokazała nam Kolumbia. Tam skończyło się tylko 0:3. Na otarcie łez został mecz-mem. Zamiast grać w piłkę, Japończycy postanowili grać na czas rozgrywając piłkę właściwie tylko na własnej połowie. Dali nam też strzelić gola i w konsekwencji wygrać mecz. Debiutancką bramkę strzelił wtedy Jan Bednarek, który stanowi jeden z filarów naszej defensywy. Musicie przyznać, że Grosicki świetnie wtedy zasymulował kontuzje. No i wracaliśmy z podkulonym ogonem.
Ach ci Słowacy
Euro 2020 napawało optymizmem. W końcu nareszcie jakiś zagraniczny trener miał inny pomysł niż tylko laga na Robercika i granie z kontry. Mecz otwarcia miał być znowu „must win”. Skończyło się na tym, że Szczęsny znowu strzelił gola i znowu do złej bramki a Krychowiak dostał czerwień i zszedł w 62 minucie. Graliśmy w 10 i ostatecznie przegraliśmy 2:1.
Mecz z Hiszpanią okazał się meczem o wszystko. Remis i przegrana Słowacji dawała nam szanse na wyjście z grupy. Szczęsny był bohaterem tego meczu. Wybronił karnego i uratował nas przed utratą bramki w kilku groźnych sytuacjach. Udało nam się zremisować i wszystko miało się rozstrzygnąć ze Szwecją. Sprawę awansu rozstrzygała wyłącznie wygrana.
No właśnie, szybka bramka w 2 minucie Forsberga podcięła nam skrzydła. Po przerwie, w 59 min było już 2 do 0. Udało nam się doprowadzić do remisu, dzięki dwóm bramkom Lewandowskiego z 61 i 84 minuty. Jednak w doliczonym czasie nasze nadzieje na awans pogrzebał Claesson. Mecz skończył się wynikiem 3:2, a Polacy znowu musieli pakować walizy i wracać do domu.
Z Meksykiem trzeba wygrać!
Tym razem w grupie gramy z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Z tymi pierwszymi zmierzymy się już za kilka godzin. I to właśnie ten mecz będzie meczem o wszystko, bo jeśli nie wygramy, to trudno wyobrazić sobie, żebyśmy awansowali mając tylko 3 punkty na koncie. Bo przecież z Arabią Saudyjską musimy wygrać, tak jak wcześniej powinniśmy to zrobić z Senegalem, albo Słowacją? To tacy przeciwnicy, z którymi wstyd nie wygrać prawda? Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mamy jakościowych zawodników i trenera, który jest taktykiem z krwi i kości. Natomiast Meksyk będzie o wiele trudniejszym rywalem niż Chile. Mówi się o nim, jako o jednym z kandydatów do wyjścia z grupy. Dlatego tak ważny jest ten pierwszy mecz. Po nim będziemy już wiedzieli, czy nasi piłkarze zamówią bilety do Warszawy, czy będą walczyć o coś więcej. Dlatego mecz z Meksykiem będzie meczem o wszystko. Tylko po wygranej będziemy mogli z optymizmem patrzeć w przyszłość. Przegrana bardzo skomplikuje nam sytuację.
Let’s go, 𝙛𝙖𝙢𝙞𝙡𝙞𝙖! 💚✨
— Mexican National Team (@miseleccionmxEN) November 21, 2022
Last training before our match 🆚🇵🇱. #FIFAWorldCup https://t.co/bKAW7JaLRc
O tym, gdzie obejrzycie mecze Reprezentacji Polski w Skarżysku pisaliśmy tutaj. Życzymy sobie i Wam pięknego widowiska, a naszym orłom tylko i wyłącznie wygranej.